W niedzielę 26 lutego Mistrzowie Śląska w koszykówce, chłopcy z rocznika 2004 gościli na parkiecie hali MOSiR drużynę Mistrza Czech – BK SNAKES Ostrava. Do tej pory młodzi tyszanie dwukrotnie ulegli temu zespołowi na turniejach towarzyskich, na których mieli okazję rywalizować.

W niedzielne przedpołudnie pierwszy mecz rozpoczął się o godzinie 9:00.

Trenerzy obu drużyn rzucili do gry najlepszych zawodników, którymi tego dnia dysponowali. Tyska młodzież już od pierwszej minuty grała agresywnie i skutecznie, z każda minutą powiększając przewagę. Widać było chęć rewanżu za dotychczasowe porażki. Po dwóch kwartach na tablicy widniał wynik 41:29 dla MOSMu i było to najwyższe prowadzenie. Bardzo cieszyła zwłaszcza gra w obronie tyszan. Niestety po przerwie goście zaczęli zmniejszać dystans i na 4 sekundy przed końcem zdobyli punkty na remis 71:71. Rzut Mateusza Żmudy na wygraną niestety nie znalazł drogi do kosza. W dogrywce mimo ambitnej gry tyszan lepsi okazali sie Czesi, którzy zawdzięczają sukces swojemu liderowi Janowi Liebner – 30pkt. Wynik końcowy 76:82 (14:12, 27:17, 18:22, 12:20, d:5:11).

Dla MOSMu punkty zdobywali: Mateusz Żmuda 15, Kacper Szczepanek 13, Michał Grzymysławski i Kasper Październy 9, Tobiasz Bernaś 8, Patryk Wojtyka 7, Bartek Kudela 6, Maciek Radziszewski 5, Krzysztof Machała i Dominik Leśnik 2. Ponadto zagrali jeszcze Wojciech Król, Wiktor Żurawik, Kacper Majcherowicz, Jan Sitarz, Kornel Nawrocki, Mateusz Baca.

Trenerzy obu drużyn przyznali, że było to bardzo dobre widowisko. Tyscy kibice oraz grupka przyjezdna z Ostravy byli świadkami ciekawego i emocjonującego spotkania.

Pół godziny po pierwszym meczu obie drużyny znów stanęły do boju. Tym razem trenerzy mocno rotowali składem i ćwiczyli różne warianty gry, a wynik miał drugorzędne znaczenie. Zmęczenie tyszan oraz lepsza gra zmienników Ostravy dała im wysokie zwycięstwo 57:89.

Jak przyznał trener Majcherowicz: „Bardzo cieszy możliwość rywalizowania z najlepszym zespołem naszych południowych sąsiadów. Takie spotkania wyzwalają w chłopcach niesamowite pokłady energii i pokazują wartość drużyny. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale wynik tych dzisiejszych spotkań nie był najważniejszy, najważniejsze że mogliśmy konkurować i rozwijać się na tle lepszego zespołu.”

Kolejne potyczki z Ostravą już niebawem. Będziemy ze SNAKE’ami rywalizować 26 marca na turnieju we Wrocławiu.

Galeria zdjęć autorstwa Państwa Anny i Piotra Machała.