Są jak Boston Celtics, Chicago Bulls czy Los Angeles Lakers, przenosząc sukcesy drużyn NBA na nasze, Śląskie podwórko. O kim mowa? Oczywiście o koszykarskiej drużynie MOSM Tychy z rocznika 2004 (U-13)!

W czwartek, 27 kwietnia koszykarze MOSM Tychy prowadzeni przez trenera Majcherowicza udali się do Rybnika, żeby zmierzyć się z tamtejszym MKKS w zaległym, ostatnim meczu rozgrywek MU13 w ramach Śląskiego Związku Koszykówki. Pojedynek ten miał jednakże wymiar tylko prestiżowy, bowiem przed tym spotkaniem było wiadomo, kto jakie miejsce zajmie w lidze.

Mimo braku stawki, oba zespoły nie zamierzały odpuścić. Tyszanie bardzo powoli wchodzili w mecz, natomiast gospodarze rozpoczęli z wielkim animuszem. Dopiero pod koniec I kwarty nasi zawodnicy uzyskali drobną przewagę i wygrali tę część 14:11. Druga kwarta to dobra gra MOSM. Agresywna obrona i niezła gra w ataku spowodowały, że przewaga rosła z każdą minutą i do przerwy prowadziliśmy różnicą 14 punktów.

Po zmianie stron, kiedy wynik był już praktycznie rozstrzygnięty, trenerzy często rotowali składem, dając szansę pograć wszystkim zawodnikom. W obu drużynach zauważalna była chęć pokazania się trenerowi kadry wojewódzkiej – Panu Jakubowi Krakowczykowi – obecnemu na tym spotkaniu.

Po fajnym, widowiskowym, agresywnym w obronie i nieskutecznym w ataku meczu, tyszanie wygrali 64:46. Należy pochwalić cały zespół za ambicję i walkę oraz wkład włożony nie tylko w to spotkanie, ale w cały sezon.

Tym zwycięstem tyszanie przypieczętowali kolejne, trzecie z rzędu Mistrzostwo Śląska. Dokonali tego w drugim z rzędu sezonie bez porażki. Naszym chłopakom należą się WIELKIE GRATULACJE!!!

Powrót do Tychów odbywał się w iście radosnej atmosferze, którą podgrzewał kierowca serwujący w głośnikach skoczne nuty Zenona Martyniuka - "Przez twe oczy".

Młodych tyszan czeka jeszcze występ w Ogólnopolskim Finale Energa Basket Cup w Sopocie w dniach 1-4 czerwca.

źródło: kosz.mosm.tychy.pl